miałam dziś pechowy dzień - pojechałam sobie na rowerze do Zagórza Śląskiego, porobić zdjęcia na tamie na Jeziorze Bystrzyckim i złapała mnie w drodze ulewa, chciałam zjechać na pobocze żeby ubrać kurtkę p/deszczową i najnormalniej w świecie się WYWALIŁAM! zdarłam sobie łokieć, kolano,... i tak już poturbowane, poszyte i pocerowane po kontuzji narciarskiej,... i wybiłam kciuka ... qrczę, wróciłam do domu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz